Takie właśnie kontrowersje wzbudziły prezentowane w Malezji przez moskiewski koncern Morinformsystem – AGAT modele systemu rakietowego Club K wykorzystującego standardowe kontenery 40 – stopowe FEU (forty-feet equivalent unit), jako ukrycie dla wyrzutni różnego typu rakiet przeciwokrętowych i przeciwko celom lądowym. Na stanowisku wystawowym AGAT-u kontenery z rakietami były pomalowane na niebiesko i opisane „www.consern-agat.ru”. Rosjanie nie kryją się jednak z tym, że mogą je pomalować używając dowolnego loga i koloru.
Kontenery te mogą być z łatwością składowane i transportowane na lądzie (koleją, zwykłymi samochodami ciężarowymi), jak również mogą być zamontowane na okrętach i … statkach handlowych. Po wydarzeniach na Krymie specjaliści nagle się więc zorientowali, że w dzisiejszych czasach każda jednostka pływająca pod rosyjską banderą (a i to niekoniecznie) może być w ten sposób wykorzystana do zwalczania morskiej komunikacji. Takie rozwiązanie jest zresztą proponowane bez skrupułów na rosyjskich filmach reklamowych.
Standardowo pokazuje się dwa typy wyrzutni: z rakietami pionowego i „poziomego” startu. Jako rakiety pionowego startu proponuje się dla tego typu rozwiązań pociski 3M-54KE i 3M-54KE1 do zwalczania celów nawodnych oraz pociski do zwalczania celów lądowych 3M-14KE (według oznaczenia NATO: SS-N-30A). Przy rakietach startujących „poziomo” proponowane są pociski przeciwokrętowe Kh-35UE, które mają również wersję do zwalczania celów lądowych.
Specjaliści podkreślają, że biorąc pod uwagę samą konstrukcję kontenera to trudniejsze do wykonania i wykorzystywania operacyjnego są niewątpliwie systemy pionowego startu. W ich przypadku (poza systemami o tzw. „zimnym starcie”) trzeba bowiem znaleźć sposób na wyprowadzenie gorących gazów przy starcie rakiety. W przypadku rakiet startujących „poziomo” wystarczy tylko otworzenie tylnej ściany kontenera i odpowiednie nakierowanie gazów wylotowych.
Kontenery są reklamowane jako samowystarczalne, a więc są wyposażone zarówno w podnoszone stanowiska startowe, jak i systemy kierowania oraz zasilania. Nie przekazano jedynie, skąd będzie przychodziło wskazanie celu. Przy zasięgu rakietKh-35UE – 260 km nie muszą to być środki integralnie związane z baterią (bo te mogą wyszukiwać cele tylko do horyzontu radiolokacyjnego lub optycznego, czyli w promieniu kilkadziesiąt kilometrów), ale muszą to być systemy zewnętrzne. Komplikuje to niewątpliwie organizację pracy operacyjnej, ale z drugiej strony jeszcze bardziej utrudni wykrycie samej wyrzutni, której do naprowadzania rakiety potrzebne są jedynie łatwe do ukrycia systemy łączności radiowej i to tylko odbierające informację.
Niestety Rosjanie nie chcą ujawnić, czy i jaka ilość tego rodzaju baterii nadbrzeżnych została już wprowadzona do rosyjskiej armii. Jeżeli jednak znajdą nabywców to oznacza, że każdy kontener znajdujący się w Rosji może być niebezpieczny dla okrętów i trzeba na niego uważać. Praktycznie nie można zlokalizować takich wyrzutni za pomocą systemów obserwacji technicznej i określenie ich pozycji ogniowych jest możliwe dopiero po starcie rakiet, a więc wtedy, gdy już jest za późno na reagowanie.
Lekcja dla naszych NDR
Nasze baterie nadbrzeżne są natomiast doskonale widoczne i rozpoznawalne, co zmusza do stosowania innych środków kamuflujących. Mogą one niewątpliwie zmylić systemy obserwacji technicznej, ale nic nie poradzą na siatką informatorów, które potencjalny przeciwnik na pewno rozstawi na polskim wybrzeżu. Dodatkowo przywiązanie wyrzutni do pojazdu powoduje, że pod koniec resursu systemu rakietowego, przewożący go pojazd będzie miał przejechane ponad 10 razy mniej kilometrów, niż powinien przed wycofaniem.
Jesteśmy przed wprowadzeniem drugiego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego i mamy czas, by go tak zorganizować, jak będziemy chcieli. Wrzucenie rakiet do standardowego kontenera i przystosowanie go do współpracy z każdym pojazdem ciężarowym spowoduje, że potencjalny przeciwnik będzie się bał nawet samochodów przewożących towar do Biedronki. I to się dopiero nazywa odstraszanie.
Źródło:
http://www.defence24.pl/news_wyrzutnie-rakiet-w-cywilnych-kontenerach-swiat-pyta-o-rosyjskie-uzbrojenie